„Berek jest głosem o niemocy wobec okrucieństwa; pragnieniem, by Zagłada się nie wydarzyła”. Z Arturem Żmijewskim rozmawiają Jacek Leociak i Adam Mazur

Jacek Leociak, A. Mazur, A. Żmijewski
{"title":"„Berek jest głosem o niemocy wobec okrucieństwa; pragnieniem, by Zagłada się nie wydarzyła”. Z Arturem Żmijewskim rozmawiają Jacek Leociak i Adam Mazur","authors":"Jacek Leociak, A. Mazur, A. Żmijewski","doi":"10.32927/zzsim.897","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Adam Mazur: Zanim przejdziemy do „Berka”, chciałbym zapytać, skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie historią Zagłady? „Berek” otwiera pewien temat, który będzie w twojej sztuce już stale obecny, ale jest zupełnie niejasne, skąd wzięło się twoje zainteresowanie Zagładą. \nArtur Żmijewski: Tak, to nie jest zbyt jasne. Chyba jestem tym „napromieniowany”. Pamiętam, że na studiach zrobiłem pracę, która była inspirowana zdjęciem z albumu Warszawskie Getto. Zdjęcie przedstawiało nagie, ułożone w stos ciała. Na podstawie tego zdjęcia zrobiłem coś w rodzaju rzeźbiarskiego studium aktu – studium martwego ciała i studium przemocy. W sztuce istnieje długa tradycja przedstawiania żywego i martwego ciała. \nWydaje się, że moje zainteresowanie Zagładą pojawiło się razem z boomem wydawniczym lat osiemdziesiątych. Wtedy wydawano wiele wspomnień ocalonych z Holokaustu, ale też zapisków tych, którzy Zagłady nie przetrwali. Dużo tego przeczytałem. Byłem wtedy uczniem I Liceum Ogólnokształcącego na ul. Felińskiego, na Żoliborzu. Profil nauczania, jeśli mogę tak to ująć, był antysemicki. Na moje szczęście byłem fatalnym uczniem, nie czytałem lektur szkolnych, nie odrabiałem lekcji, nie słuchałem nauczycieli. Wagarowałem. I na tych wagarach czytałem własne lektury. I dzięki temu, w tych komunistycznych czasach, „ocalałem prowadzony na rzeź”. A jak już byłem duży, to kupiłem pięciotomową historię obozu Auschwitz i przeczytałem ją od początku do końca. Wpadłem w to, wciągnęło mnie jak bagno, nie umiałem tego zamknąć. To był rodzaj dziwnego oświecenia, wtajemniczenia – rytuał przejścia do prawdziwego świata. Chłonąłem te lektury jak gąbka. Później przyszło opamiętanie – powodowany instynktem samozachowawczym, oddałem całą tę bibliotekę koleżance ...","PeriodicalId":149698,"journal":{"name":"Zagłada Żydów. Studia i Materiały","volume":"26 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2021-12-22","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Zagłada Żydów. Studia i Materiały","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.32927/zzsim.897","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0

Abstract

Adam Mazur: Zanim przejdziemy do „Berka”, chciałbym zapytać, skąd wzięło się u ciebie zainteresowanie historią Zagłady? „Berek” otwiera pewien temat, który będzie w twojej sztuce już stale obecny, ale jest zupełnie niejasne, skąd wzięło się twoje zainteresowanie Zagładą. Artur Żmijewski: Tak, to nie jest zbyt jasne. Chyba jestem tym „napromieniowany”. Pamiętam, że na studiach zrobiłem pracę, która była inspirowana zdjęciem z albumu Warszawskie Getto. Zdjęcie przedstawiało nagie, ułożone w stos ciała. Na podstawie tego zdjęcia zrobiłem coś w rodzaju rzeźbiarskiego studium aktu – studium martwego ciała i studium przemocy. W sztuce istnieje długa tradycja przedstawiania żywego i martwego ciała. Wydaje się, że moje zainteresowanie Zagładą pojawiło się razem z boomem wydawniczym lat osiemdziesiątych. Wtedy wydawano wiele wspomnień ocalonych z Holokaustu, ale też zapisków tych, którzy Zagłady nie przetrwali. Dużo tego przeczytałem. Byłem wtedy uczniem I Liceum Ogólnokształcącego na ul. Felińskiego, na Żoliborzu. Profil nauczania, jeśli mogę tak to ująć, był antysemicki. Na moje szczęście byłem fatalnym uczniem, nie czytałem lektur szkolnych, nie odrabiałem lekcji, nie słuchałem nauczycieli. Wagarowałem. I na tych wagarach czytałem własne lektury. I dzięki temu, w tych komunistycznych czasach, „ocalałem prowadzony na rzeź”. A jak już byłem duży, to kupiłem pięciotomową historię obozu Auschwitz i przeczytałem ją od początku do końca. Wpadłem w to, wciągnęło mnie jak bagno, nie umiałem tego zamknąć. To był rodzaj dziwnego oświecenia, wtajemniczenia – rytuał przejścia do prawdziwego świata. Chłonąłem te lektury jak gąbka. Później przyszło opamiętanie – powodowany instynktem samozachowawczym, oddałem całą tę bibliotekę koleżance ...
查看原文
分享 分享
微信好友 朋友圈 QQ好友 复制链接
本刊更多论文
求助全文
约1分钟内获得全文 去求助
来源期刊
自引率
0.00%
发文量
0
期刊最新文献
Tajemnica donosu na bunkier „Krysia” odkryta „Marzeniem pana Poteraja jak i moim jest, aby te niechlubne wydarzenia zostały opisane”. O zbrodni oddziału AK na Żydach ukrywających się na bagnach koło wsi Podosie w Łomżyńskiem Kto, kiedy i dlaczego? Ucieczki polskich Żydów przed Niemcami do Związku Radzieckiego jesienią 1939 i latem 1941 r. w perspektywie porównawczej Wiedza nieumiejscowiona: Jak (nie) uczyć o Zagładzie w XXI wieku? Recenzja: Wiedza (nie)umiejscowiona. Jak uczyć o Zagładzie w Polsce w XXI wieku?, wstęp i red. Katarzyna Liszka, Kraków: Universitas, 2021, 302 s. „Gdzież źródło błogosławione, z którego czerpał on swą moc…” Pamięć o Mordechaju Anielewiczu w Polsce w latach 1943–1949
×
引用
GB/T 7714-2015
复制
MLA
复制
APA
复制
导出至
BibTeX EndNote RefMan NoteFirst NoteExpress
×
×
提示
您的信息不完整,为了账户安全,请先补充。
现在去补充
×
提示
您因"违规操作"
具体请查看互助需知
我知道了
×
提示
现在去查看 取消
×
提示
确定
0
微信
客服QQ
Book学术公众号 扫码关注我们
反馈
×
意见反馈
请填写您的意见或建议
请填写您的手机或邮箱
已复制链接
已复制链接
快去分享给好友吧!
我知道了
×
扫码分享
扫码分享
Book学术官方微信
Book学术文献互助
Book学术文献互助群
群 号:481959085
Book学术
文献互助 智能选刊 最新文献 互助须知 联系我们:info@booksci.cn
Book学术提供免费学术资源搜索服务,方便国内外学者检索中英文文献。致力于提供最便捷和优质的服务体验。
Copyright © 2023 Book学术 All rights reserved.
ghs 京公网安备 11010802042870号 京ICP备2023020795号-1