{"title":"Najstarsze symbole i znaki świata","authors":"Barbara Noworolska","doi":"10.36770/bp.77","DOIUrl":null,"url":null,"abstract":"Barbara Noworolska recenzuje w swoim tekście książkę zatytułowaną \"Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata\" autorstwa Genevieve von Petzinger. Badaczka przekonuje, że niniejsza publikacja zainteresowała ją dużym ładunkiem optymizmu. W nauce, jak się okazuje, są jeszcze białe karty, które można i należy zapisać. Wydanie takiej książki dobrze świadczy, zdaniem Noworolskiej, o środowisku naukowym Stanów Zjednoczonych, które poparło tak oryginalny i kosztowny pomysł badawczy, umożliwiając jego realizację młodym ludziom, osobom bez większego jeszcze dorobku naukowego. Książka miała być bowiem rozprawą naukową, ale temperament młodej badaczki sprawił, iż w ostateczności stała się ona mozaiką pamiętnika, reportażu, powieści przygodowej i naukowego traktatu. Dzięki temu tekst od pierwszej do ostatniej strony jest interesujący i czyta się go lekko. ","PeriodicalId":289909,"journal":{"name":"Bibliotekarz Podlaski. Ogólnopolskie Naukowe Pismo Bibliotekoznawcze i Bibliologiczne","volume":"25 1","pages":"0"},"PeriodicalIF":0.0000,"publicationDate":"2018-12-20","publicationTypes":"Journal Article","fieldsOfStudy":null,"isOpenAccess":false,"openAccessPdf":"","citationCount":"0","resultStr":null,"platform":"Semanticscholar","paperid":null,"PeriodicalName":"Bibliotekarz Podlaski. Ogólnopolskie Naukowe Pismo Bibliotekoznawcze i Bibliologiczne","FirstCategoryId":"1085","ListUrlMain":"https://doi.org/10.36770/bp.77","RegionNum":0,"RegionCategory":null,"ArticlePicture":[],"TitleCN":null,"AbstractTextCN":null,"PMCID":null,"EPubDate":"","PubModel":"","JCR":"","JCRName":"","Score":null,"Total":0}
引用次数: 0
Abstract
Barbara Noworolska recenzuje w swoim tekście książkę zatytułowaną "Pierwsze znaki. Najstarsze symbole świata" autorstwa Genevieve von Petzinger. Badaczka przekonuje, że niniejsza publikacja zainteresowała ją dużym ładunkiem optymizmu. W nauce, jak się okazuje, są jeszcze białe karty, które można i należy zapisać. Wydanie takiej książki dobrze świadczy, zdaniem Noworolskiej, o środowisku naukowym Stanów Zjednoczonych, które poparło tak oryginalny i kosztowny pomysł badawczy, umożliwiając jego realizację młodym ludziom, osobom bez większego jeszcze dorobku naukowego. Książka miała być bowiem rozprawą naukową, ale temperament młodej badaczki sprawił, iż w ostateczności stała się ona mozaiką pamiętnika, reportażu, powieści przygodowej i naukowego traktatu. Dzięki temu tekst od pierwszej do ostatniej strony jest interesujący i czyta się go lekko.